.

.

sobota, 20 listopada 2010

ŚWIĄTECZNA ZAWIESZKA..

... czyli decou na deseczce pokrytej gazą. Podejrzałam na blogach różne przedmioty ozdobione tą techniką i postanowiłam spróbować sama wypróbować ten sposób. Muszę niestety przyznać, że efekt mnie nie oszołomił, jestem jednak zwolenniczką tradycyjnej metody. Szczerze mówiąc bardziej mi odpowiada, jak praca jest mocno polakierowana i wypolerowana na błysk.
















Dziekuję wszystkim odwiedzającym za wizytę i pozdrawiam - niestety kaszląco! 

piątek, 12 listopada 2010

ZIMA NIEUCHRONNIE NADCHODZI...

i na tę okoliczność powstał kolejny komplet czapkowo-szalikowy. Czapka zrobiona na drutach banalnym ściegiem warkoczowym + szydełkowe ozdóbki. Szalik na szydełku 5mm na bazie znanego już prawie wszystkim wzoru. Wzór jest prosty jak budowa cepa i nie sprawi trudności nawet początkującym dziewiarkom. Cała tajemnica powodzenia tego przedsięwzięcia polega na odwracaniu robótki po każdym motywie i tym sposobem szalik wygląda jednakowo z każdej strony. Szalik spełnia funkcję bardziej dekoracyjną niż ocieplającą i dlatego musi być na tyle długi by okręcić nim szyję dwukrotnie.































































Poniżej na zdjęciu znajdka - piękna kota, rasowa i zapewne z rodowodem. Znalazłam ją na klatce schodowej ukrytą za skrzynką z kwiatami. Pewnie się komuś zgubiła i do czasu zidentyfikowania właściciela piękność zostanie u mnie dotrzymując towarzystwa naszemu Księciuniowi. Na razie kocie towarzystwo pozostaje na etapie ganiania się po mieszkaniu z dzikim prychaniem. Niestety Księciunio jest "tylko" dachowcem i nie przypadł rudej kotce do gustu. C'est la vie!




































Nie zapomniałam oczywiście o schemacie szalika:

środa, 10 listopada 2010

PONOWNIE ....


….butelka! Tym razem zainspirowana pracami Guriany.  Niedawno odkryłam jej bloga i przyznam szczerze, że bardzo spodobał mi się styl jej prac. Moja butelka pozostaje w dalekim pokrewieństwie z tamtą stylistyką – ale powstała naprędce z tego, co było w domu pod ręką. Papier użyty do zdobienia został zakupiony w Galerii Papieru. Polecam je – wprawdzie do decu nie  nadają się,  ale do innych technik są znakomite. 




































































Na ostatnim zdjęciu podziwiać możecie kolczyki, które wygrałam w candy u Pappu

sobota, 6 listopada 2010

CZAPKOWO I SZALIKOWO....

i można poczęstować się wzorem:

... bo zima ponoć idzie. 





















Włóczka Himalaya Padisah - na czapkę wyszło 5 dkg, szalik 12 dkg. Szalik zrobiony został szydełkiem 4 mm.
Aniołki mnie nie opuszczają:

czwartek, 4 listopada 2010

JESTEM ZAKŁOPOTANA...

... otrzymałam wyróżnienie od MONI  poparte takim pięknym kwiatem:
Miło mi niezmiernie, że namacalne efekty moich zainteresowań kogoś inspirują oraz, że parę osób odwiedza mojego bloga. Ponieważ wyróżnienie powiązane jest z wyznaczeniem osób, które JA miałbym obdarować powyższym kwiatkiem - winna jestem małe wyjaśnienie. Otóż .. nie bardzo wiem, co mam z tym fantem począć ponieważ blogów, które chciałabym wyróżnić jest bardzo wiele a ja nie bardzo potrafię ustalić hierarchię ważności. Zacznijmy od tego, że popadłam w lekki blogowy nałóg obserwując tak dużą liczbę blogów, że zaczęło brakować mi czasu na rozwijanie hobby... Każda z Was zasługuje na wyróżnienie dlatego, że tworzycie wspaniałe rzeczy, ciekawie o nich opowiadacie, dzielicie się wiedzą, wspieracie w kłopotach, komplementujecie prace koleżanek. Uważam, że inspirację można znaleźć i u studentki i u emerytki - bo internet nie kategoryzuje uczestników według wieku, płci, rasy, wyznania, wykształcenia a jedynym istotnym wyznacznikiem są zainteresowania i upodobania. Ja moją blogową przygodę rozpoczęłam od odwiedzin u AGNIESZKI i zachwyciłam się jej pracami, potem zajrzałam do NESSY VARDAMIR   i ... wpadłam jak przysłowiowa śliwka w kompot! Zaintrygowała mnie ZAMOTANA LACRIMA i zachwyciły mnie jej cudowne chusty... i mogłabym tak wymieniać przez całą noc!  Wybacz proszę Monia, że zrujnuję ten łańcuszek i pogwałcę zasady zabawy ale naprawdę nie wiem kogo i na jakim miejscu wyróżnić. SORRY - ja zachwycam się każdym detalem na nowo poznanym blogu i przywiązuję się do tych, które odwiedzam. Taka już ze mnie cicha wariatka. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i pędzę dziergać szalik...