.

.

piątek, 27 maja 2011

Candy czerwcowe

Tym razem postanowiłam obdarować aktywnych obserwatorów! Co znaczy aktywny? Ano taki, który systematycznie odwiedza i szczerze komentuje.Wymagania chyba Was nie przerastają. Nagrodą dla lojalnego tuzaglądacza jest niespodzianka w kolorze zielonym - kolorze nadziei. Podpowiem jeszcze, że będzie to mały sutaszowy  biżutek i coś na dokładkę (nie bójcie się - nie będą to szydełkowe serwetki).
Pozostałe zasady pozostają niezmienne.
Zapisujemy się do 14.06.2011 i aktywnie obserwujemy. Miło mi będzie niezmiernie, jeżeli aktywna obserwacja nie ustanie po 15 czerwca.
Banerek wklejamy na pasku bocznym.


wtorek, 24 maja 2011

Kolejna broszka..

w tonacji fioletowej:

niedziela, 22 maja 2011

Maleństwa niskobudżetowe...

Jestem na siebie po prostu zła! Zawsze byłam systematyczna i nie odkładałam ważnych spraw na później.Ostatnio niemoc intelektualna mnie trapi. Mam dwa pilne projekty, dla których nieuchronnie nadchodzi ultimate deadline. A ja - zamiast przysiąść i skończyć- wynajduję sobie coraz to nowe zajęcia, byleby nie zasiąść do właściwej pracy. Na tej fali powstały dwa maleństwa - broszki sutaszowe. Palce mnie swędziały do tego sutaszu i uszyłam je z tego, co było pod ręką.

































Udokumentowana próba przywłaszczenia mienia:

Piwonie moje ulubione...

już niedługo zakwitną. Zainspirowana pięknem kwiatów piwonii wymodziłam broszkę, która powinna oddawać choć trochę ich urok. Niestety "prawie" robi wielką różnicę..

































W towarzystwie kwiatu azalii - jeżeli nie pięknie, to przynajmniej energetycznie!


































Pozdrawiam niedzielnie. U mnie upalnie i zanosi się na popołudniową burzę. Nastrój w tych samych klimatach i szczęśliwie nie zaplanowałam na dzisiaj żadnych spotkań, nie będzie zatem okazji by się na kimś wyładować.Przewrotnie powiem, że lubię taką pogodę bo wiem, że po burzy nastąpi spokój. Lubię zapach wilgotnej ziemi i przesyconego ozonem powietrza. Miłych chwil na śweżym powietrzu życzę!

piątek, 20 maja 2011

Newsweek ...

Ciekawy artykuł  PARTYZANTKA ROBÓTKOWA - przeczytaj i skomentuj!
Córuś podrzuciła mi w zeszłym tygodniu kilka numerów Newsweeka, ale dopiero teraz mam czas na czytanie i natrafiłam na ten ciekawy artykuł.

czwartek, 19 maja 2011

Turkusowo-brązowo-biało..

czyli tak, jak w założeniach wyzwania SZUFLADOWEGO:





















moja odpowiedź wygląda tak:


































































Palce pokłute okrutnie, ale coraz bardziej mi się to podoba. Efekty moich wysiłków - jak widać w tym i poprzednich postach - nie są jeszcze zadowalające. Nie zniechęcam się jednak i tymczasem zajmę się czymś innym, muszę zgromadzić ładne kaboszony i koraliki do dalszych projektów. W tych projektach jakość surowca ma pierwszorzędne znaczenie: z byle czego powstaje produkt taki sobie. Natomiast ćwiczyć można na czymkowiek! Widziałam broszkę sutaszową z guzikiem!
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i niestety w najbliższym czasie muszę poświęcić się poważnej pracy.

środa, 18 maja 2011

Zauroczenie sutaszem...

nie mija, wręcz przeciwnie - wciąga! Sutasz nie jest łatwym tworzywem, jest śliski i snuje się - palce muszą do niego przywyknąć. Wykonanie małej broszki wymaga około1,5 godziny czasu i ogromnych pokładów cierpliwości. Jestem w miarę zadowolona z prezentowanej poniżej broszki:

















































Miłego popołudnia życzę wszystkim zaglądającym!

poniedziałek, 16 maja 2011

Sutaszowy debiut..

... skromniutki bardzo! Jeszcze krzywo, kulfoniasto i nijak - ale samodzielnie "wymęczyłam"dwie sutaszowe zawieszki z tego, co miałam pod ręką. Nie opanowałam jeszcze dobrze techniki, ale zapisałam się na warsztaty w tej galerii - są jeszcze wolne miejsca, więc zachęcam zainteresowane osoby z okolic Rybnika do udziału w warsztatach w dniu 4 czerwca. 



































































































Do ideału jeszcze daleko, ale praktyka czyni mistrza (tak mi się przynajmniej zdaje) . Może podpowiecie mi: gdzie można zamówić ładne kaboszony i koraliki lepszej jakości niż te na zdjęciu? W moim mieście jest kilka sklepów z takimi artykułami, ale wybór jest mocno ograniczony i ceny niezbyt przystępne.
Witam nowe obserwatorki i zachęcam do komentowania. W kwestii organizacyjnej dodam, że obserwatorki wyróżnione w poprzednim poście muszą cierpliwie poczekać do końca tygodnia, aż zrealizuję niespodzianki w żądanych kolorach. Nie dostałam jeszcze wszystkich adresów na maila.

Nie jestem pewna czy to kwestia pecha i prawa serii, czy też pewien znany Niemiec szkodzi mojej głowie. A może zgodnie z przysłowiem, że chytry dwa razy traci? Zakupiłam ostatnio farbę do włosów reklamowaną jako tanią i dobrą, w odcieniu średni złoty blond....i od wczoraj jestem szatynką. Niby nie jest źle, ale....

Próbuję tego posta zapisać od 15 minut, blogger znowu głupieje...

niedziela, 15 maja 2011

Wylosowano majowe candy

True Random Number Generator
Majowe candy otrzymuje:  JAGODZIANKA.
Liczyłam trzy razy - chyba się dobrze doliczyłam. Z powodu awarii blogera różne przykre niespodzianki znajduję na blogu - myślę jednak, że nikogo nie pominęłam.
Proszę Jagodziankę  o podanie danych do wysyłki na maila.

Dziękuję wszystkim za udział w zabawie i zapraszam wkrótce na kolejne candy. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i życzę wszystkim miłych poniedziałkowych niespodzianek.

piątek, 13 maja 2011

TRZYNASTEGO?

Nie jestem przesądna, ale kumulacja wszelakich kłopotów w ostatnim czasie zastanawia mnie.. Też tak czasem macie? Ostatni tydzień upłynął mi na walce z bólem zęba (jestem osobą obsesyjnie dbającą o zęby po to, by zachować je w naturalnym stanie jak najdłużej - czy to właśnie nie jest ironia losu?). Nie muszę tłumaczyć do czego taki ból może człowieka doprowadzić: w apogeum bólu przesiedziałam całą noc w wannie i nie obyło się bez puszczania w eter wiązanek słów niestety nie nadających się do druku! Jak już udało się stan zapalny złagodzić antybiotykami przyszła refleksja taka: niestety nadeszła wiekopomna chwila, aby nadszarpnięte zębem czasu ciało moje zaopatrzyć w części zamienne nie ulegające biodegradacji. Rozpocznę może od sztucznych rzęs!
Na domiar złego przez ostatnie kilka dni zmuszona byłam trzykrotnie odzyskiwać zawartość mojego bloga. Za pierwszym razem wystarczyła zmiana hasła, potem niestety trzeba było szare komórki bardziej wytężyć.Wcześniej czytałam na niektórych blogach ostrzeżenia koleżanek naszych o podobnych sytuacjach, ale ja - słodka idiotka - nie przypuszczałam, że padnie również na mnie. OSTRZEGAM ZATEM BLOGERKI -  ARCHIWIZUJCIE SWOJE BLOGI !
Ponieważ przewidziałam drobiazg-niespodziankę dla 100-go obserwatora, a mój blog niestety nie był dostępny w sieci przez cały czas - proszę obserwatorki, które postanowiły związać się z moim blogiem węzłem bynajmniej nie małżeńskim a lojalnościowym  o numerach 98,99,100,101,102 i 103, o podanie adresu do wysyłki na mojego maila: romszw@buziaczek.pl z zaznaczeniem ulubionego koloru.
Miło mi, że powiększa się grono moich obserwatorów i mam cicha nadzieję, że pozostaniecie u mnie na dłużej. 
Przypominam, że nadal można zapisywać się na candy - do północy w niedzielę, a losowanie w poniedziałek! Poniżej zajawka upominku w postaci serwetek. Jak już wcześniej zaznaczyłam dorzucę do candy biżutek i przydasie w kolorze bzu. 



































poniedziałek, 9 maja 2011

Broszki..

mnie opętały:

















































i druga - na wyzwanie u MODRAK:



















































Witam cieplutko nowych obserwatorów i tymczasowych podglądaczy. Pozdrawiam majowo-bzowo i zakochania wszystkim życzę (w kimś, w czymś i tak bezosobowo również)!

niedziela, 1 maja 2011

Rozpoczynam nowy miesiąc od...

candy  w kolorach bzu..
Zasady ogólnie przyjęte. Upominek z tej okazji będzie się składał  z : trzech serwetek z fioletowym akcentem, biżutka w odcieniach candy  i "przydasiów" również we wspomnianym kolorze. Losowanie odbędzie się 15 maja i zapisywać się można do północy 14 maja.
















Liczba obserwatorów  mojego bloga powoli - aczkolwiek stale - rośnie.Ten fakt mnie nieskromnie cieszy i mile witam każdego stałego obserwatora i przypadkowego podglądacza. Staram się jak mogę składać często rewizyty na Waszych blogach.  Muszę przyznać - zajęcie to jest tak wciągające iż zabiera mi coraz więcej czasu i wskazuje na pewien rodzaj uzależnienia. Mam zamiar mile powitać setnego obserwatora (optymistycznie zakładam, że takowy się pojawi) upominkiem. Rodzaj tego drobiazgu uzgodnię z zainteresowanym w stosownym czasie. Ponieważ licznik obserwatorów jest widoczny u dołu strony - można na bieżąco śledzić rozwój sytuacji.





















Tymczasem znikam i choć pogoda niesprzyjająca - życzę udanej majówki !!!