po drugie: ten upominek w postaci ślicznej filcowej brochy i kopertówki z fantastycznego lnu wygrałam w candy u JUSTYNY
po trzecie: wpadłam w ciąg broszkowy:
po czwarte: wpadłam w ciąg koralikowo-wisiorkowy
Tadammm.... dziewczyny łapcie za szydełko i szybciutko zróbcie sobie nowy ciuszek! Nawet najmniej zaprawiona w bojach szydełkowych dziergaczka jest w stanie wymodzić sobie taką oto kreację (zdjęcie zaciągnięte z netu):
Utrudzone po tej ciężkiej robocie możecie się posilić (fotka również z netu):
Chciałam Was jeszcze zaprosić na wycieczkę TUTAJ !!!!
Można się przekonać ile inspiracji można czerpać ze sztuki ludowej i jak to się przekłada na własna twórczość. Wynalazłam tego węgierskiego bloga w sieci przypadkowo i często tam zaglądam zafascynowana pracami zdolnej węgierskiej koleżanki. Wklejam tylko jedno zdjęcie - resztę prac zobaczcie same!
Jeżeli jeszcze zniecierpliwione nie opuściłyście tej strony - mam dla Was propozycję: zapiszcie się na kolejne CANDY. Tym razem termin jest nieco dłuższy, losowanie nastąpi w Dzień Kobiet.
Zasady - jak zwykle.
Jedna kobitka zostanie obdarowana szydełkowym wisiorem i małą serwetką w kolorze ecru.
I to by było na tyle przynudzania dzisiejszego dnia.