a mój Anioł Stróż się zbiesił.
A chciałabym .. i nie mogę! Zrobić coś w innym stylu niż dotychczas, a w głowie pustka i ręce jakieś niezgrabne mi się zrobiły. Oczy protestują, nitka mi się nieustannie plącze. Katastrofa!
To tyle marudzenia przy niedzieli.
Proponuję odpocząć przy dobrej książce, albo na spacerku z przyjaciółką, zmienić "klimat" - w sensie zająć się czymś zupełnie innym :) ja osobiście w takie dni idę na basen i z siostrą na kawę :) Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę szybkiego powrotu weny twórczej bo piękne rzeczy tworzysz!!!!!
OdpowiedzUsuńTo uroki lutego jakieś dziwne przesilenie u mnie to samo jest.
OdpowiedzUsuńKolczyki prześliczne zrobiłaś.
Śliczny komplecik, a wena przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie :)
OdpowiedzUsuńAle wspaniałe korale. Przepiękny komplecik. A wena też ma prawo do odpoczynku. Odpocznie nabierze nowych sił i na pewno wróci. Poxdrowionka.
OdpowiedzUsuńsuper komplecik...bardzo modny teraz taki pomarańcz...śliczności
OdpowiedzUsuńA potem jak wena wystrzeli to nie będziesz mogła zapanowac nad rękami:)
OdpowiedzUsuńI tego Ci życzę:)
świetny komplet:)
OdpowiedzUsuńPiękny komplet, z pszczółkami mi się kojarzy:)
OdpowiedzUsuńMiodowy apetyczny sutasz! Tak, tak, bez obaw, wena już nie długo powróci, a na razie letarg zimowy chyba ogarnia większość z nas. :-))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
oj, dziś taka pogoda niewdzięczna. A komplet piękny! :)
OdpowiedzUsuńKomplecik niezwykły, szokująco niezwykły...uwielbiał Twój satusz, Twoje pomysły... po prostu uwielbiam, bo są bardzo oryginalne, niepowtarzalne... i zawsze napatrzeć się nie mogę...
OdpowiedzUsuń...a wisior...ech... mogę powzdychać :)
aż cieplutko się robi ... piękne kolorki
OdpowiedzUsuń