A teraz przepis na konfitury z marchewki i cytryn:
1kg marchewki obrać, zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Następnie z 1 litra wody i kilograma cukru zagotować syrop, do którego wrzucamy starta marchew i gotujemy na wolnym ogniu aż się pięknie zeszkli i zmięknie. Dodajemy sok z 6-ciu cytryn i otartą skórkę z cytryn (sparzyć cytryny koniecznie). Konfiturę można zostawić w tej postaci, ale smaczniejsza jest gdy rozdrobnimy ją mikserem lub blenderem. Następnie gorącą wlewamy do słoików, zakręcamy i na kilka minut wkładamy do piekarnika. Konfitury mają niepowtarzalny smak, są doskonałe jako masa do ciasta lub nadzienie do małych ciasteczek. W identyczny sposób można zrobić konfiturę z zielonych pomidorów - w smaku przypominają....? nie wiem co, ale są bardzo oryginalne. Ostatnio hitem są konfitury z węgierek z gorzką czekoladą (ilość dodawanej czekolady - wg uznania).
Skończyłam dzisiaj moją chustę na szydełku i biżuty na jesienne wyzwanie, chciałam się też pochwalić prezentem od Tukary i zrobionym zestawem decou - nic z tego - ładnych zdjęć nie sposób zrobić. Pokażę je następnym razem.
Mój post o szczęściu również następnym razem. A tymczasem przeczytajcie wiersz, który znalazłam kiedyś na blogu, którego nie pamiętam:
Co to jest szczęście? - Częste pytanie.
Odpowiedź złożona, a jednak odpowiem,
bo dla mnie szczęściem, móc dawać coś z siebie
dla tych których kocham, i obcych w potrzebie.
Każda życzliwie wyciągnięta ręka,
uśmiech na twarzy i w oczach zmęczonych,
drobny gest wdzięczności - to przecież tak mało,
a znaczy tak wiele w szarej codzienności.
To dom rodzinny, ściany, cztery kąty
i jego progi przyjaźnie skrzypiące.
Po dniu pełnym zmagań, po trudach i znoju,
spieszymy do portu - oazy spokoju.
Szczęściem jest dzień jasny, co po nocy wstaje
i wieczór wytchnienia w gronie osób bliskich
i czyste sumienie, gdy bez żadnych wahań,
zapiszę spełnione uczynki - na zyski.
Szczęściem samo życie, które nam jest dane,
jeżeli rozważnie kierujemy sterem,
wszakże tyle piękna można dostrzec wokół
i tak dużo dobra, gdy dobro się sieje.
Daleko szukamy co mamy tak blisko,
wciąż się rozglądamy, chcemy z życia wszystko.
Tyle w świecie złego, zawiści i krzyku,
a szczęście przysiadło cichutko w kąciku.
Krystyna Jabłońska
eee tam, nie ma co się poddawać, przecież prowadzenie bloga samo w sobie jest przyjemnością ;-)
OdpowiedzUsuńTo nie tak, że nie ma zainteresowania Twoim blogiem! Ja codziennie do Ciebie zaglądam, lubię czytać i oglądać Twoje nowinki i nie dopuszczam do głowy takiej informacji o której piszesz.
OdpowiedzUsuńPrzepis na konfiturkę jest bardzo kuszący, kto wie może i ja ją zrobię. Piszę i aż mi ślinka cieknie.
Czekam na jutrzejsze zdięcia. Decu na pewno jest bardo interesujące, ale Kruszynka Mateuszek jest teraz na pierwszym miejscu. Czekam na zdięcia z niecierpliwocią.
Nie poddawaj się, organizuj candy, rób to co chciałaś aby było w Twoim blogu.
Pozdrawiam i ślę buziaczki!!!
...normalnie farciara jestem, że tak się grzecznie w kolejeczce ustawiłam :) Dziękuję bardzo! będę z niecierpliwością czekała listonosza. to moje pierwsze główne wygrane candy, ponieważ dostałam już pocjeszajkę - chyba za wpis...w hand made by spokojność... a blog pisać trzeba choćby dla samej siebie :) ale tak źle to nie będzie! Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńHej no co Ty:) Ja tak jak Agnieszka lubię do Ciebie zaglądać. Nie poddawaj się.
OdpowiedzUsuń