Bardzo miło spędziłam wczorajsze popołudnie na warsztatach haftu sutaszowego prowadzonych przez Panią Marię Janas. Jestem zadowolona z udziału w tych warsztatach, ponieważ udało mi się znacznie podszkolić technikę i zdobyć informacje na temat materiałów, przy okazji zaopatrzyłam się w kilka kamyczków. Po raz kolejny miałam okazję przekonać się, że wiedza nabyta przy okazji śledzenia nowości na blogach i w trakcie przeglądu tutoriali ma się do praktyki tak, jak pięść do nosa. Szczerze ucieszył mnie fakt, że osoba prowadząca szkolenie okazała się profesjonalistką, a przekaz był jasny i czytelny. Biżuteria zaprezentowana w wykonaniu Pani Marii okazała się być na prawdziwie wysokim poziomie i zachwyciła mnie ( a muszę stwierdzić, że jestem bardzo krytyczna i mało co mi się podoba) precyzją wykonania, wzornictwem i użytymi komponentami. Jeżeli macie ochotę obejrzeć lub nabyć jej biżuterię - to polecam to miejsce i kobietka39. A teraz ja się pochwalę: wszystkie wykonywałyśmy zawieszkę według jednego - najprostszego - schematu, dobierając sutasz i koraliki według własnego uznania. Moja zawieszka wyszła tak, jak na zdjęciu poniżej:
Nie udało mi się jednak ustrzec pewnych błędów w wykonaniu, ale mimo to mam zamiar zawieszkę nosić. Pozdrawiam wszystkich niedzielnie i życzę nieustająco dobrego humoru. Powtarzajcie sobie codziennie :
" moje życie to pasmo samych sukcesów". Ta afirmacja bardzo mi się spodobała i powtarzam ją sobie nieustannie wbrew wszystkim przeciwnościom i na przekór kłopotom - jeżeli nie pomoże, to z pewnością nie zaszkodzi!!!
Wisior jest piękny :) Zazdroszczę możliwości skorzystania z takiego kursu. Zgadzam się też z tą pozytywną mantrą ;) Myślę, że takie myślenie wiele ułatwia i co zadziwiające też zmienia na lepsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
jeśli powtarzasz coś wiele razy to stanie się to prawdą,więc jaka mantra takie życie :)
OdpowiedzUsuńPrzywieszka wyszła Ci piękna i nie widać w niej żadnych błędów
pozdrawiam !
kolejne cudo :* kochana ksiazki od ciebbie jeszcze czytam :* jak skoncze dam znac :*
OdpowiedzUsuńZawieszka cudna. A pozytywne myślenie zawsze skutkuje. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że czasem ciężko jest mi mysleć pozytywnie. Ale może to przez to, że jestem realistką z lekką domieszką pesymizmy ;).
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wisior, to wyszedł nieźle. Ćwiczenia czynią mistrza, także czekam na kolejne tworki :).
Piękny wisior! Boski! Ach...będę powtarzać jak mantrę.Dzięki!
OdpowiedzUsuń