Nie lubię różu, ale kupiłam "z metra" oprawione kryształki i oczywiście nie wytrzymałam. Prawa ręka mnie koszmarnie boli, klamki nie potrafię otworzyć, z ubieraniem kiepsko. Jutro nawiedzę dochtora, to się przekonam czy jeszcze pożyję. A ja jestem z tych, co to pięć tabletek i do roboty nawet w niedzielę. Stara komunistyczna szkoła. O dziwo, szycie sutaszu nie wywołuje wiele bólu. Gorzej z obrabianiem zdjęć na kompie i pisaniem. Wyszło tak:
Wianki i stroiki w jednym
9 lat temu
Piękny jest...choć też nie przepadam za różem:)
OdpowiedzUsuńZdróweczka życzę. Wszystkiego dobrego!
Nooo moja córka byłaby zachwycona! :D
OdpowiedzUsuńJa w różowym wyglądam mocno nie teges, ale podziwiam dzieło samo w sobie :)
Zdrówka życzę i żeby ręka przestała się buntować!
Pozdrawiam!
Mimo, że barbiowy, mimo, że to kompletnie nie mój kolor, ale całość prezentuje się naprawdę ślicznie :)
OdpowiedzUsuńI trzymam kciuki, żeby ręka już nie bolała...
zdrowia, zdrowia !!!! moze masz to, jak mu tam....cieśnię.
OdpowiedzUsuńA wisiorek swietny :)
Śliczny :) róż jest, ale całość nie przesadzona, wygląda świeżo i sprawia wrażenie rozświetlonego wnętrza. Ja bym go ubrała ;) Dużo zdrowia Romo życzę !
OdpowiedzUsuńJa tez z checia przygarnelabym ten wisiorek !
OdpowiedzUsuńJest naprawde sliczny!
Pozdrawiam cieplo!
szybkiego powrotu do pełni sił, a róż też czasem jest potrzebny
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim życzę Ci jak najwięcej zdrówka.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, ze osobiście nie przepadam za różem, ale to połączenie powoli mnie do niego przekonuje. Całość wygląda przeuroczo. W Twoich rękach wszystko zaczyna nabierać sensu - oby wszystko było z nimi w porządku.
Pozdrawiam serdecznie
majestatycznie, tajemniczo mimo tego różu. Zdróweczka życzę.....
OdpowiedzUsuńJest piękny:)
OdpowiedzUsuń