zastrzyków tam, gdzie moje piękne plecy kończą swą szanowną nazwę i podobno będzie po bólu. Diagnoza jakoś mgliście określona przez dochtora została i w ogólnym jego medycznym bełkocie moje ucho wyłowiło tylko: zapalenie mięśnia jakiegośtam związane z przesileniem a potem wyziębieniem tegoż. Jakowoż od wczoraj pobolewać zaczyna mnie nóżka w okolicach łydki mam pewne wątpliwości, co do kwalifikacji konowała. Aczkolwiek zaczyna być lepiej, bo łyżką dosięgam do ust i posta piszę nie dłużej niż pół godziny lewą ręką. Nie pytajcie ile kasy zostawiłam w aptece...
Zielony - kolor nadziei, a nadzieja jak wiadomo- matką głupich..
głaski...
OdpowiedzUsuńŻyczę, niech te zastrzyki pomogą zwalczyć choróbsko.
OdpowiedzUsuńNastępny ładny wisiorek.
Piękny nadziejasty wisiorek:)Przegoń Romo choróbsko. Dużo zdrowia Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńCzy mi się wydaje, czy kiedyś pisałaś że chcesz odpocząć od sutaszu?:D Kuruj się i jak trzeba to idź jeszcze do innego lekarza
OdpowiedzUsuń...zdrówka, ale widzę,że wena twórcza Cię nie opuszcza, kolejne cudo...pozdr.:)
OdpowiedzUsuńPiękny wisior!
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia życzę :-)
Dziękuję za zaproszenie do zabawy :) Rozgoszczę się, bo bardzo mi się tu podoba. Zostałam nawet honorowym 200-nym obserwatorem :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, by ten majątek zostawiony w aptece przyniósł chociaż oczekiwane rezultaty, byś mogła powrócić do zdrowia.
Pozdrawiam ciepło.
http://kasiulkowo-katarzynka.blogspot.com/
Współczuję i życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności!
OdpowiedzUsuńA wisior - jak wszystkie - super!
Witam serdecznie,
OdpowiedzUsuńzdrowia życzę, choć jeśli dziurawienie górnej części uda sprawia, że robi się takie dudeńka, to ja się zastanowię czy aby się gdzieś nie nadstawić. Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://agusiowe-pole.blogspot.com/
Wisior piękny! Życzę zdrówka!
OdpowiedzUsuńto jakaś plaga z tym zapaleniem mięśnia. Koleżanka w pracy cierpi, ja zaczynam, ale nie dają się- rozmasowuję, wcieram maściny i stawiam chińskie bańki...może pomoże :0 Tobie zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńAgnieszka
A to nie jest coś w stylu tzw. korzonków i rwy kulszowej? Obie dolegliwości mi się az za dobrze znane :/ a też uaktywniają się (przynajmniej u mnie) od chłodu.
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę!
Wisior piękny!